strona główna aktualności

Ministerstwo uzasadnia ten pomysł większą dostępnością usług doradztwa oraz obniżką ich cen. Chce aby osoby bez tytułu doradcy podatkowego mogły udzielać porad, opinii i wyjaśnień w sprawach podatkowych, celnych oraz egzekucji administracyjnej oraz np. sporządzać deklaracje. Zatem większość czynności doradztwa podatkowego, jak np. prowadzenie ksiąg podatkowych czy sporządzanie ewidencji podatkowych, będą mogli wykonywać i doradcy podatkowi, i inne osoby. Trzeba podkreślić, że planowana deregulacja jest deregulacją czynności doradztwa podatkowego a nie zawodu doradcy.

Natomiast podatników w postępowaniu przed organami administracji publicznej i sądami mogliby reprezentować, tak jak dotychczas, wyłącznie doradcy wpisani na listę doradców podatkowych. Trzeba także podkreślić, że tylko taki doradca będzie wciąż posiadał prerogatywy, jakie daje wolny zawód zaufania publicznego. Tylko on będzie związany tajemnicą, wyłącznie doradcy będą ubezpieczeni obowiązkowo, stąd w razie błędu tylko kontaktując się z nimi klient może być pewny bezpieczeństwa obsługi swoich interesów.

Dzisiaj jednym z warunków wpisu na listę doradców podatkowych jest zdanie egzaminu państwowego (pisemnego i ustnego),  a następnie odbycie dwuletniej praktyki. Jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów, celem ewentualnej ustawy deregulacyjnej nie jest likwidacja zawodu doradcy podatkowego, a jedynie umożliwienie wykonywania części czynności doradztwa podatkowego, podmiotom które nie mają uprawnień takiego doradcy. W związku z tym planowana deregulacja nie przewiduje także likwidacji egzaminu na doradcę podatkowego.  Resort finansów planuje natomiast dokonanie zmian w praktykach. Zostaną one utrzymane, ale prawdopodobnie skrócone z dwóch lat, które obowiązują dzisiaj (pół roku w organach podatkowych oraz półtora roku u doradcy podatkowego lub firmie doradczej) do sześciu miesięcy. Nieco rozszerzony ma być też zakres osób, które będą mogły być częściowo zwolnione z egzaminu. Tylko osoby z odpowiednimi kwalifikacjami i zdanym egzaminem państwowym będą mogły posługiwać się tytułem doradcy podatkowego. Będzie on w dalszym ciągu tytułem chronionym.

Podnoszą się głosy, że efekt będzie odwrotny od zakładanego, tj. zamiast otwarcia rynku, zwiększenia zatrudnienia i zwiększenia liczby podmiotów świadczących te usługi nastąpi – i to w krótkim czasie – upadek wielu drobnych firm, pogłębi się także podział rynku między te firmy, które pozostaną. Ta wojna cenowa może przełożyć się na spadek jakości wykonywanych usług.

Kiedy deregulacja doradztwa podatkowego może wejść w życie - nie wiadomo. Projekt znajduje się bowiem na etapie uzgodnień między Ministerstwem Finansów a Ministerstwem Sprawiedliwości, nie wiadomo zatem kiedy trafi do Sejmu, choć zakłada się, że zdarzy się to jeszcze w tym roku.